Magazyn „M!” poddał wszystkie trzy głośniki nieco innym testom, niż inne magazynu, a to dlatego, że nie koncentrował się na szczegółach technicznych, co jest zwykle domeną magazynów dedykowanych sprzętowi hi-fi. „M!” postanowił z kolei skupić się na kwestii łączności bezprzewodowej, głośności oraz ogólnym obrazie śladu dźwiękowego.
Zdaniem samego magazynu „M!” głośnik KUBIK FREE został zaprojektowany do użytku domowego, ponieważ nie znajdziemy na nim ani uchwytu, ani baterii. Istnieje jednak możliwość połączenia go z KUBIK XTRA, co automatycznie tworzy pełną konfigurację stereo, która może śmiało zastąpić inne głośniki. KUBIK FREE okazał się także jedynym spośród badanych głośników, który wykorzystuje w komunikacji Bluetooth kodek Apt-X, co oznacza w praktyce, że jakość dźwięku jest zbliżona do jakości płyt CD. Niewielkie rozmiary głośnika mogą być dla wielu zwodnicze, ale moc 4 x 25 W ma swoją wartość i może sprawić, że sąsiedzi będą pukać do Twoich drzwi, żebyś ściszył. A skoro już o tym mowa – KUBIK FREE to doskonały towarzysz na następną imprezę.
Co się zaś tyczy śladu dźwiękowego, to wedle magazynu „M!”, KUBIK FREE jest głośnikiem stworzonym z myślą o nabywcach sprzętu hi-fi, którym jakość nie jest obojętna, co jest regułą w przypadku wszystkich innych głośników produkowanych przez DALI, a to naprawdę słychać. Każdy najdrobniejszy detal dźwiękowy będzie słyszalny nawet przy niebezpiecznie wysokich rejestrach głośności. W czasie odtwarzania „The Garden's Tale” zespołu Volbeat KUBIK FREE daje prawdziwy pokaz mocy niskich tonów, natomiast w przypadku „Klaus Pagh” autorstwa Suspekt KUBIK FREE przechodzi test celująco: rytm i wszystkie detale słychać od pierwszej sekundy! Z kolei utwór „White Nights” zespołu Oh Land jest pełny różnych efektów dźwiękowych, ale KUBIK FREE radzi sobie z każdym z nich zachowując nieprawdopodobną precyzję.
Wniosek końcowy: Głośnik KUBIK FREE zapewnia najlepszą jakość brzmienia i jako jedyny wykazał niesamowitą łatwość współpracy z łączem Bluetooth.
Pełen tekst recenzji jest dostępny we marcowym wydaniu magazynu „M!”.
